Cześć wszystkim! Jestem na początku drogi z historią bloga. Nie będę owijała w bawełnę nie lubię hałasu, chamstwa, głupoty i wielu innych rzeczy. Na moim blogu jesteś na moich warunkach, więc proszę o przeczytanie tego krótkiego wpisu. Chcesz podyskutować? Nie ma sprawy jestem otwarta na wszystkie dyskusje na poziomie. Możesz myśleć, że poniższe zasady to ograniczenie Twoich praw, a może nawet wolności słowa? Pewnie masz rację, ale zawsze wiesz gdzie są „drzwi”. Nie zatrzymuję i zdaję sobie sprawę, że nie jest to miejsce dla każdego. Jeśli jednak chciałabyś zostać pamiętaj o kilku ważnych a jednocześnie prostych zasadach:
1. Kultura ponad wszystko!
Nie raz wymsknie mi się tutaj jakiś epitet. Nie będą płakała z tego powodu, ponieważ wulgaryzmy potrafią bardzo podkręcić przekaz i czasem nie mam innego słowa niż przysłowiowa kur**. Staram ograniczyć się je do miniumum i Ciebie też o to proszę.
2. Słuchaj i rozmawiaj!
Przeczytałaś/eś moje wypociny i chcesz coś powiedzieć? Świetnie! Tylko pamiętaj, że są tu też inne osoby. Twój punkt widzenia może się różnić od innych, dlatego słuchaj i rozmawiaj. Nie prowadź monologu!
3. Pytaj!
Pamiętaj „kto pyta nie błądzi”. Naprawdę nie gryzę.
Blog ma na celu wspomóc swoimi wpisami, swoją historią innych rodziców po stracie swojego dziecka w tych trudnych chwilach a jednocześnie zmotywować do dalszych działań - stąd nazwa Bloga: Wyjście Ewakuacyjne. Często rodzice po stracie szukają swojego wyjścia ewakuacyjnego, dlatego też mam nadzieję że ten blog okaże się odpowiednim strzałem w 10! Niebawem odważę się napisać pierwszy wpis, w którym odsłonie cząstkę swojej historii.
Do usłyszenia! ��
Hej. Chyba będę tu często zaglądać...jestem ciocią aniołka. Niby jestem tylko ciotką Ale ból po stracie dotyka i mnie. I im bliżej daty urodzenia i odejścia naszego skarbca tym częściej wracają wspomnienia tego tragicznego dnia.
OdpowiedzUsuńBardzo mi przykro i współczuję. Niestety takie myśli będą towarzyszyć nam do końca życia ale możemy jedynie próbować się z nimi oswajać. To miłe, że chcesz tu zostać, mam nadzieję że będę w stanie Cię trochę wesprzeć i zmotywować do codziennej walki z myślami, ściskam ❤️
UsuńJestem tu też po to by spróbować zrozumieć...całą tą sytuację i was Aniołkowych rodziców...
OdpowiedzUsuńŚwietnie napisany wpis. Czekam na wiele więcej
OdpowiedzUsuń