Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z styczeń, 2019

"Do trzech razy sztuka"

III ciąże, I poród  Tak... te słowa ciągnęły się za mną przez całe dziewięć miesięcy... Ale zacznijmy od początku.                                                          Kwiecień 2017 Ten miesiąc zapowiadał się jak każdy inny. Nic nadzwyczajnego nie miało się wydarzyć. Nie staraliśmy sie o dziecko, nie spieszyło nam się. Nie naciskałam, mój mąż też nie. Okres miałam zawsze regularny. Dzięki aplikacji wiedziałam kiedy mam owulację - oczywiście kilka razy sprawdziłam podczas usg czy na pewno mogę na niej w przyszłości polegać. Przed świętami po pracy wróciliśmy do domu. Wieczorem doszliśmy do wniosku, że zbyt długo zwlekamy z ciążą. Zajrzałam do telefonu. Idealnie, jest owulacja. 27 kwietnia zrobiłam test ciążowy. Zobaczyliśmy piękne dwie kreski.                                                                    Maj 2017 Majówkę mieliśmy wolną. W poniedziałek pobiegłam zrobić badania z krwi. Wieczorem był już wynik potwierdzający ciążę. Taka radość nas ogarnęła, że się uda